Misje OFM - serwis informujący o działalności misyjnej Zakonu Braci Mniejszych Polskiej Prowincji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

STRONA GŁÓWNAHISTORIAPRACA MISYJNAGALERIALINKI                                                             


   Świadomość głoszenia Ewangelii wszystkim narodom, zgodnie z nakazem misyjnym Chrystusa (por. Mk. 16,15; Mt. 38,19), towarzyszyła Kościołowi od początku i zawsze prowadziła bardziej do czynnego rozpowszechniania Ewangelii w świecie...

       więcej>>


    Jak wygląda zaangażowanie na polu misyjnym braci z naszej prowincji Wniebowzięcia NMP z Katowic...

 więcej >>


  Galeria zdjęć dokumentujących pracę misyjną naszych współbraci oraz działalność naszego sekretariatu...

 więcej>>


     Linki do wybranych miejsc w Internecie - znanych i mniej znanych...

   więcej>>


 


   O. Sykstus Gajda OFM
   CHRZEŚCIJAŃSKIE CHIQUITOS W BOLIWII


   Około trzysta lat temu dotarła Ewangelia Chrystusa na ziemie Chiqutos w Boliwii. Indianie już od kilku wieków swoje życie związali z Chrystusem. Bogactwo duszy pozwala im doceniać własną historię i kulturę. Dusza Chiquitana jeszcze przed przybyciem misjonarzy miała życie po śmierci, była nieśmiertelna.
   Wraz z odkryciem Ameryki rozpoczyna się nowa historia dla ludzi tego świata, która ma swoją dobrą i złą stronę. Niekiedy więc przemoc i siła towarzyszyły chrystianizacji. Czas najwyższy, abyśmy wszyscy dzisiaj ucząc się na błędach, nauczyli się szanować drugiego człowieka, wypełniając w ten sposób przykazanie miłości Boga i bliźniego. Misje jezuitów w Chiquitos od 1691 do 1767 roku bogate są w rozmaite wydarzenia. Początkowo wielu miejscowych ludzi było niewolnikami. Zdobywcy hiszpańscy wykorzystywali misję ewangelizacyjną jezuitów do własnych celów politycznych i ekonomicznych wcielając zdobyte tereny bezpośrednio do Hiszpanii. Na tym podłożu zrodził się konflikt między jezuitami i Hiszpanami, gdyż jezuici coraz częściej stawali po stronie Chiquitanos broniąc ich interesów.
   W roku 1691, dokładnie 31 grudnia ojciec Jose do Arce ufundował pierwszą miejscowość San Javier, zaproszony przez Chiquitanos. Ojciec Lucas Caballero ufundował Concepción w 1709 roku, które w 1722 przeniesione zostało na obecny jego usytuowania.
   Fundacje nowych miejscowości odbywały się mniej więcej w ten sposób. Niektóre szczepy zapraszały jezuitów. Chiquitanos już schrystianizowani przez jezuitów lub Hiszpanów byli towarzyszami w pozyskiwaniu nowych plemion. Bardzo często występowali w roli tłumaczy, w roli obrońców zakonu jezuickiego, propagując w ten sposób chrześcijaństwo. Inne szczepy stojące z boku powoli obserwując życie misjonarzy i korzyści jakie niosło ze sobą bycie blisko chrześcijan, wstępowali do misji. Na misji ludzie mieli jedzenie, narzędzia do pracy i bezpieczeństwo. Aby pozyskać szczepy najbardziej dzikie obdarowywano ich prezentami. Dużą atrakcją cieszyły się procesje, granie na instrumentach i inna aktywność życia na misji. Ojcowie na misji dla ludzi byli najwyższym autorytetem. Przeważnie było ich dwóch. Role ich były podzielone. Jeden był odpowiedzialny za duszpasterstwo i katechizację, drugi za administrację i koordynację wszystkich prac życia socjalnego.
   Jezuici wraz z miejscową ludnością byli zorganizowani w sposób niezależny. Jedyny obowiązek jaki mieli spełnić wobec króla, było płacenie podatku, który nie był zbyt wygórowany.
   Oprócz jezuitów istniała rada rada Cabildo, w skład której wchodzili kacykowie poszczególnych szczepów oraz odpowiedzialni za warsztaty, magazyny, gospodarstwa, muzykę i policję.
   Żołnierze bronili misji przed wrogami. Kwitnął handel i wymiana towaru z innymi misjami oraz innymi miejscowościami z Altiplano. Wszyscy posługiwali się językiem chiquitanos i razem żyli w pokoju.
   Domy budowane były z palików, błota i liści palmy. Wiele rodzin żyło razem. W środku misji był plac z krzyżem i cztery palmy dookoła. Z jednej strony był kościół, mieszkania ojców, szkoła i warsztaty. Panowała atmosfera iście chrześcijańska. Plemiona Chiquitanos z wielkim szacunkiem odnosiły się do nowej religii.
   Jedynym zadaniem ojców jezuitów była chrystianizacja. Nowej religii dawano duże znaczenie. Nie uczono sposób suchy i negatywny, do nauki wykorzystywano instrumenty muzyczne, przedstawienia teatralne, wszystko oczywiście w języku chiquitanos. Chrzest św. poprzedzony był katechezą przygotowawczą. Talent muzyczny i granie na instrumentach wykorzystywano przede wszystkim w liturgii i katechezie lecz także w codziennym życiu i pracy. Niektóre instrumenty, jak organy o. Martin Schmid robił na miejscu. Liturgia była uroczystością muzyczną. Ludzie idąc do pracy grali na instrumentach i śpiewali.
   W niedługim czasie ludzie byli dobrze zorganizowani i żyli w pomyślności. Podstawą ich harmonii życia była głęboka wiara, która pozwoliła im wszystko czynić na chwałę Pana. Można więc było rozpoczynać budowę wielu świątyń. Znany architekt O. Marcin Schmid organizował warsztaty, prace i sam zrobił plany. W kroku 1756 zakończono budowę kościoła w Concepción.
   Wielkim niebezpieczeństwem dla misji były nieprzyjacielskie szczepy oraz Mamelucy z Brazylii, którzy kilka razy przybywali na te tereny w poszukiwaniu niewolników. Ludność Chiquitos często była napadana a nawet zabijana przez oprawców. Z tego powodu każda misja do obrony jednostkę wojskową. W potyczkach z oprawcami w sumie zginęło pięciu ojców jezuitów, wśród niech życie utracił również O. Lucas Caballeró.
   Zagrożeniem śmiertelnym dla misji byli Hiszpanie i encomenderos - właściciele ziemscy nadania królewskiego. Nie cieszyli się oni dobrym imieniem na misji w wyniku czego nie mieli żadnych wpływów. Nie mogli "łowić" niewolników, zdobywając więcej ludzi do pracy celem eksportacji ich do Europy. Misje były bardzo dobrze zorganizowane, wszyscy pracowali i nikt nie żył kosztem drugiego, jednym słowem były bogate. W wyniku takiego stanu rzeczy coraz mocniej widać nienawiść do misji i misjonarzy. Negatywne wiadomości o działalności jezuitów w Chiquitos, choć nie prawdziwe, coraz częściej dochodziły do Hiszpanii i Rzymu. W konsekwencji przeciwnicy misji osiągnęli swoje. Ojciec św. skasował Zakon Jezuitów. Król Hiszpanii wysłał wojska do Boliwii celem aresztowania i deportowania do kraju wszystkich jezuitów. Wśród płaczu wiernych dnia 13.10.1767 wywieziono ojców z Concepción. W sumie z Chiquitos wywieziono z 10 Misji 20 ojców Jezuitów. Hiszpanie i ludzie z Santa Cruz mogli sobie przywłaszczyć ziemie, dobra i ludzi, czego od dawna pragnęli. W ten sposób Chiquitanos utracili swoich Ojców, obrońców i najlepszych przyjaciół.
   Od 1930 roku pracę wśród Chiquitanos sprawują Franciszkanie z Wikariatu Apostolskiego Chiquitos. Przedtem czynili to księża diecezjalni z Santa Cruz. W roku 1951 ufundowano nowy Wikariat Apostolski Ńufla de Chavez. Odpowiedzialni za ten wikariat byli i są franciszkanie z Bawarii.
   Jak dzisiaj przedstawiają się Pueblo Chiquitano?
Wszystkich żyjących ludzi plemienia Chiquitos jest około 40.000. Żyją najczęściej we wspólnotach po 10 do 70 rodzin. Do roku 1952, to jest do reformy agrarnej w Boliwii Chiquitos pracowali na polach obszarników jako niewolnicy, bez ziemi i wolności. Po reformie powoli zaczęli odchodzić od swoich patronów tworząc nowe wspólnoty. Ciągle jednak znajdują się na marginesie społecznym i są bardzo biedni. Ich języka już się nie słyszy w wielkich miastach, jedynie na wsiach ludzie starsi posługują się nim. Młodzież wstydzi się mówić tym językiem w wyniku czego śmiercią naturalną zanika.
   W każdej wspólnocie naszej parafii jest lider, który celebruje liturgię Słowa Bożego, przygotowuje do sakramentów i grzebie zmarłych czasie naszej nieobecności. W większości miejscowościach mamy małe kaplice, gdzie ich jednak nie ma sprawujemy Eucharystię w "ogniskach parafialnych" lub szkołach.
   Opierając się na dokumentach Soboru Watykańskiego II, dokumentach naszego Zakonu z Medelin staramy się pracować wśród naszych braci Chiquitanos na dwóch płaszczyznach: religijnej i socjalnej. W pracy parafialnej staramy się dobrze rozbudować sieć liderów i katechistów świeckich, którzy w odgrywają bardzo ważną rolę w życiu Kościoła lokalnego.  

Nasza praca w tym kierunku pomaga wzrostowi powołań kapłańskich i zakonnych, w ten sposób rodzą się Rady Parafialne, Cabilo tzn. rady kacyków, różnego rodzaju grupy młodzieżowe i spółdzielnie.
   Dnia 27.11.1999 dwóch kolejnych diakonów wywodzących się z naszej parafii otrzymali z rąk naszego biskupa Antonio Eduardo święcenia kapłańskie. Wielka to radość dla nas wszystkich. Chrystus Pan zesłał nam dwóch nowych pracowników na swoje żniwo.

   Droga Rodzino, drodzy Przyjaciele Misji Franciszkańskich.

   Jestem nieustannie pełen podziwu dla waszego zaangażowania się na rzecz Kościoła i to pod wieloma względami. Gdyby nie Wasza modlitwa i Wasze hojne serca nie wiem czy bylibyśmy w stanie w dalszym ciągu pracować dla naszych braci plemienia Chiqutano? W ich imieniu i swoim składam Wam z serca płynące podziękowanie za każdy gest życzliwości w stronę naszego rozwijającego się Kościoła w Boliwii.

   Pamiętający o Was w modlitwie O. Sykstus Gajda OFM - misjonarz Boliwii.

Powrót do strony Listy   


do góry
  
LISTY