Misje OFM - serwis informujący o działalności misyjnej Zakonu Braci Mniejszych Polskiej Prowincji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

STRONA GŁÓWNAHISTORIAPRACA MISYJNAGALERIALINKI                                                             


   Świadomość głoszenia Ewangelii wszystkim narodom, zgodnie z nakazem misyjnym Chrystusa (por. Mk. 16,15; Mt. 38,19), towarzyszyła Kościołowi od początku i zawsze prowadziła bardziej do czynnego rozpowszechniania Ewangelii w świecie...

       więcej>>


    Jak wygląda zaangażowanie na polu misyjnym braci z naszej prowincji Wniebowzięcia NMP z Katowic...

 więcej >>


  Galeria zdjęć dokumentujących pracę misyjną naszych współbraci oraz działalność naszego sekretariatu...

 więcej>>


     Linki do wybranych miejsc w Internecie - znanych i mniej znanych...

   więcej>>


 


   O. SYKSTUS GAJDA OFM
   SZCZĘŚĆ BOŻE!
   MOI DRODZY!


   Bogu dziękuję za możliwość spotkania się z Wami podczas moich tegorocznych wakacji w Polsce. Bóg dał mi spotkać na drodze dużo ludzi ciekawych, szlachetnych, gościnnych i ofiarnych. Każde spotkanie z Wami było ciekawe, przepełnione życzliwością i dobrocią. Pod każdym względem podziwiam wrażliwość moich Rodaków na potrzeby drugiego człowieka. Podczas mojego pobytu w Polsce miałem kilka spotkań z Trzecim Zakonem, wiele razy byłem w Domach Opieki Społecznej, wygłosiłem też kilka kazań na parafiach. Dało się wyczuć zainteresowanie Misjami św., Boży entuzjazm oraz bezpośrednie zainteresowanie na rzecz Misji św. Wszystko to wyzwala we mnie postawę radości, wdzięczności i podziękowania. Za każdy życzliwy gest, za każdą modlitwę, za każdą ofiarę na rzecz Misji św. składam serdeczne Bóg zapłać. Cóż ja bym uczynił bez Was. W Polsce nie jest teraz jak wiadomo tak łatwo żyć. Sytuacja zamiast polepszać się, nieco się pogarsza. Cenię więc sobie wszystko. Między przyjaciółmi ważne jest spotkać się, przebywać razem i porozmawiać. W sumie mogę powiedzieć, że wakacje przeleciały mi jak jeden krótki sen. Jednak w żaden sposób nie narzekam. Wszystko bowiem co dobre szybko się kończy. Zgodnie z tym co nas uczy Kohelet: "Wszystko ma swój czas".
   I tak oto po przebytych wakacjach nastał dla mnie czas wytężonej pracy misyjnej. Proszę teraz gorąco Boga w modlitwie o nowe siły duchowe, o nowy zapał, entuzjazm i werwę do pracy. Reszta ułoży się w drodze. To znaczy w czasie pracy, która jest bardzo ciekawa, przynosi niespodzianki i angażuje.
   Urozmaicenie powrotu do Boliwii rozpoczęło się zaraz w Pyrzowicach. Wezwano mnie po imieniu, przez megafony, do kontroli walizek. Wiozłem ze sobą wiele liturgicznych rzeczy. Jedna z walizek - o dziwo - zacięła się i nie można jej było otworzyć. Poprosiłem niech otworzy ją celnik. On też nie mógł tego uczynić. W końcu machnął ręką i powiedział: "Proszę jechać". Po kontroli bagażu ręcznego poproszono mnie abym im nieco opowiedział o Boliwii. Było sporo czasu na odprawę, gdyż do Frankfurtu jechało tylko ok. 30 pasażerów. Sam lot przebiegł spokojnie. W Frankfurcie na lotnisku pustka. Wiele poczekalni pozamykanych. Kiedyś było tutaj inaczej. Czwarta część samolotu San Paulo była pusta. W San Paulo spotkałem pielgrzymów z Urugwaju, którzy wracali z Włoch do Montevideo. Odwiedzili tam miejsce kultu swojego Patrona. Jednej z pań, na pamiątkę podarowałem różaniec misyjny. Na Vitu Viru w Santa Cruz pani celniczka pozwoliła i przejść bez kontroli. Czekał tam na mnie dawny ministrant z San Gabriel - Carlos. Zawiózł mnie doi konwentu San Antonio. Przedtem w barze zjedliśmy typową zupę z La Paz. Tak oto gorąc z Santa Cruz i zupa z La Paz pozwoliła i rozpocząć powolny proces wdrażania się w arkana życia tropikalnego. Na lotnisku temperatura wynosiła 35 ºC w cieniu.
   W naszej parafii El Carmen zaraz na początku mieliśmy w czterech różnych miejscach Pierwsze Komunie Święte. Każde dziecko otrzymywało podarunek przywieziony z Polski. Po Mszy św. zrobiliśmy dla nich skromny poczęstunek i kilka pamiątkowych zdjęć.
   Swoją obecnością już po raz trzeci zaszczycił nas Nuncjusz Apostolski Abp Józef Wesołowski. Udzielił młodzieży i dorosłym sakramentu bierzmowania. Przez cały ten czas padał deszcz. Nasze spotkanie było jedną manifestacją wyznania wiary. I na pewno pozostało w każdym z nas coś co pozwoli nam pracować razem i budować razem wspólnotę parafialną. W czasie dojazdów, przejeżdżaliśmy przez zabłocone drogi. Nuncjusz kilka razy powtarzał: "Ojcze proszę załączyć podwójny napęd". Dzięki Bogu wszystko poszło dobrze.
   Wiele radości wzbudziła w nas wiadomość o wyborze na biskupa w naszym Wikariacie ojca Antoniego Reimanna OFM - Polaka. Przez 10 lat był proboszczem w parafii El Tortin. W Boliwii jest od 20 lat. Pochodzi z prowincji wrocławskiej. Wyświęcenie na Biskupa odbędzie się 1 grudnia 2001 w Concepcion o godz. 10.00. Za każdej parafii przyjadą ludzie autokarami. Swoją obecnością zaszczycą nas: kardynał Julio z Santa Cruz, Nuncjusz Apostolski abp Józef z La Paz i delegacja z Polski. 13 grudnia 2001 będziemy uroczyście świętować 50-lecie istnienia Wikariatu Apostolskiego Ňuflo de Chavez. W między czasie otrzymają święcenia kapłańskie w naszej katedrze dwaj diakoni: Ruperto i Roman. Czeka nas więc wiele głębokich przeżyć religijnych i ciekawych spotkań. Trzeba tylko prosić Boga o dobra pogodę i bezpieczną jazdę.
   Jeszcze jedna bardzo radosna wiadomość. W siedzibie parafii El Carmen kilka dni temu założono telefon satelitarny na energię słoneczną. Będziemy mieli możliwość kontaktowania się ze światem. Przeżywając tak wiele ciekawych spraw człowiek umacnia się w wierze. Boża obecność darzy nas nowym zapałem i entuzjazmem do pracy. Do tego jeszcze Wasza obecność w moim życiu i modlitwy pozwalają i ułatwiają przezwyciężenie wszelkich pojawiających się przeszkód i słabości. Za dar obecności Waszej w moim życiu Bogu dziękuję i nieustannie modlę się za Was. Bądźcie zdrowi.

   Na nadchodzące Święta Bożego narodzenia, życzę obecności Boga w naszym życiu, która darzy nas pokojem, dobrem i błogosławieństwem. W Nowym Roku zdrowia i pomyślności.

   El Carmen 2001

Powrót do strony Listy   


do góry
  
LISTY