Misje OFM - serwis informujący o działalności misyjnej Zakonu Braci Mniejszych Polskiej Prowincji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

Serwis informujący o działalności misyjnej Zakonu Braci Mniejszych Polskiej Prowincji Wniebowzięcia N.M.P. w Katowicach - Panewnikach


  < strona główna
 


 

 

 

 

 

 

 

 sierpień 2012

tekst w formacie     

3 KARTKI POCZTOWE Z LIPCA 2012


o. Zbigniew OFM

(1) 

Przewidywałem, że od drugiej połowy czerwca, po zakończeniu wyjazdów na wykłady z postulantami trzy razy w tygodniu, wreszcie znajdę nieco spokojniejszy rytm zajęć, ale nic z tego. Końcem maja ksiądz Mirek, fideidonista z Tarnowa, a tutaj wikariusz generalny z Bouar, poprosił mnie o prowadzenie rekolekcji w połowie lipca dla personelu diecezji. Zgodziłem się początkiem czerwca i już zacząłem przemyśliwać nad tematami 10 konferencji. Tymczasem pochorował się nasz Norman, ekonom i intendent wspólnoty, którego złapała mocna malaria, więc zastąpiłem go w zakupach. Zdążyłem tylko przygotować konferencję na dzień skupienia dla sióstr benedyktynek na temat wiary jako daru Boga i naszego zaangażowania (z której później skorzystałem jako pierwszej do rekolekcji) a nową konferencję z cyklu „osoby biblijne przykładem wiary”, zredagowałem dopiero 22 czerwca. Czas naglił, bo dzień wyjazdu, 12 lipca, był blisko. Przed wyjazdem udało mi się przygotować pisemnie praktycznie 8 konferencji a na miejscu, przed rozpoczeciem, jeszcze dwie ostatnie. 
W Bouar spotkałem nasze polskie Siostry Pasterzanki, ktore są zaangażowane w prowadzeniu domu gościnnego - hotelowego dla użytku diecezji, w hurtowni farmaceutycznej i w szpitalu oraz pomagają w duszpasterstwie grup w parafii i w wizytach więźniów. Spotkałem też tam ojca Roberta Wieczorka, kapucyna, z którym celebrowaliśmy Msze święte po polsku w domowym oratorium u Sióstr. W piątek i w sobotę miałem objawy mocnej malarii, z wysoką temperaturą, ale dzięki skutecznym lekom i odpoczynkowi, jakoś mi szybko minęło!
15 lipca, w niedzielę rano prowadziłem Mszę świętą w katedrze w Bouar, przestrzennej, w kształcie dużego namiotu, albo raczej tutejszej tradycyjnej budowli domu z okrągłym przykryciem trawiastego dachu. Wieczorem rozpoczęliśmy czas rekolekcji modlitwą i rozważaniem na temat Ducha świętego, ktorego działaniu powierzamy nasz czas i wysiłek duchowy rekolekcji. Uczestników niezbyt wiele : biskup Armando, ksiądz Mirek i ksiądz Piotr, 4 seminarzystów i 11 sióstr z kilku zgromadzeń zakonnych. Z doświadczenia wiem, że nieraz niełatwo mi rozpocząć głoszenie Słowa, ale po pierwszej czy drugiej konferencji, gdy jakoś wzajemnie się oswoiliśmy, mówiło mi się bardziej swobodnie, z konkretnymi przykładami, które przywoływałem z pamięci. Przez te dni rekolekcji czułem się jako brat, który dzieli się i służy tym, co otrzymał. – To zawsze jest moją radością w realizacji powołania jako brat – kapłan – misjonarz. 
W pobliżu domu, gdzie mieszkałem i gdzie mieliśmy konferencje a w kaplicy modlitwy, po drugiej stronie katedry znajduje się klasztor naszych sióstr klarysek. W ich kaplicy mieliśmy Msze święte, adoracje i Nieszpory. Spotkałem się z nimi ktoregoś popołudnia, a rano w dniu wyjazdu z Bouar mogłem z nimi celebrować Msze świętą, wspominając kończący się w sierpniu rok klariański (800 lat jak pod Asyżem Klara rozpoczęła duchową przygodę z Jezusem ubogim i pokornym, we wspólnocie z siostrami, które poszły w jej ślady).

(2) 

Dzień 22 lipca tego roku pozostanie bardzo ważną datą w aktualnej historii tutejszego Kościoła. Wybrano ten dzień, niedzielę, na świetowanie konsekracji 4 nowych biskupów. – Od ponad trzech lat 3 diecezje, w tym archidiecezja Bangui, były prowadzone przez 3 kapłanów, wyznaczonych przez Stolicę Apostolską administratorów. Biskup innej diecezji, rocznik 1939, schorowany, poprosił o pomocnika, (koadjutora) to znaczy biskupa z prawem następstwa. Tak więc oczekiwaniom stało się zadość!
Kilka tysięcy ludzi zebrało się na placu przed katedrę, która łatwo może pomieścić tylko ponad 1500 osób, a zatłoczona może dwa razy tyle. Mszy świętej przewodniczył delegat Ojca świętego, kardynał Fernando Filoni, prefekt Kongregacji („Ministerstwa”) do Spraw Ewangelizacji Misyjnej w Watykanie w otoczeniu ponad 10 biskupów i chyba ponad stu kapłanów, przybyłych z różnych diecezji, także z innych krajów Afryki i z Europy. 
Odczytano bulle czyli dokumenty Papieża, wyrażające wybór nowych biskupów, którzy wyrazili specjalne wyznanie wiary, później w kazaniu kardynał wskazał na dar i na zadania tego powołania, a następnie dokonano rytów święceń biskupich: nałożenie rąk, modlitwa konsekracyjna w czasie której trzyma się Ewangeliarz na głową nowego biskupa, namaszczenie głowy świętym olejem, przekazanie insygni: pierścienia, pastorału i mitry. 
W końcu wielotysięczny tłum z radosnymi okrzykami i mocnymi oklaskami pozdrowił i przyjął serdecznie nowych pasterzy. 
Trzech z nich pochodzi stąd, z regionu Bangassou – Mobaye, czwarty jest misjonarzem przybyłym z Ghany. Ten ostatni, Père Denis, jest najstarszy, ma 48 lat, należy do Stowarzyszenia Misji Afrykańskich (SMA). Jego współbrat, Père Nestor Désiré, ma tylko 42 lata, podobnie jak ksiądz Nestor, obecnie z diecezji Alindao. Nasz nowy Arcybiskup Bangui, Père Dieudonné, ze Zgromadzenia Ducha świętego (zwanych w Polsce „duchaczami”), skonczył w tym roku 45 lat. Możemy mówić o odmłodzonym i wzmocnionym Episkopacie w Republice Środkowoafrykańskiej, który liczy obecnie 10 biskupów w 9 diecezjach, w tym 5 Afrykańczyków.
Ta ostatnia myśl przypomina mi rozmowę z misjonarzem ze Zgromadzenia Ducha świetego, który niedawno pozostawił RCA i powrócił do Francji, po kilkudziesięciu latach pracy tutaj, a teraz przyjechał specjalnie na konsekrację biskupią, przed katedrą, której był dawniej proboszczem przez 18 lat. Znamy się od 2001 roku, kiedy przyjechałem do Bangui. Ojciec Yves pyta: „Ilu was, kapłanów z Europy, jest aktualnie w Bangui?” – Próbuję liczyć według domów i parafii, i doliczyłem się chyba 12 zakonników i 2 księży „fidei donum” z Tarnowa.
Widać tę zmianę proporcji w ciągu ostatnich 10 – 15 lat, kiedy było obecnych więcej białych twarzy w czasie wielkich celebracji i świętowania. Prawda jest taka, że w czasie ostatnich uroczystości, jak święceń kapłańskich czy pogrzebu miejscowego kapłana, było nas tylko 2 lub 3 nie-Afrykańczyków przy ołtarzu, a dzisiaj, 19 sierpnia, w czasie ślubów zakonnych siostry miejscowej, byłem jedynym kapłanem spoza RCA!
To świadczy napewno o przmianie i rozwoju Kościoła w naszym kraju, gdzie rola misjonarzy pozostaje ważna ale już nie pierwszorzędna, jak dawniej. Chcemy świadczyć o różnorodności i jedności w Kościele, i służyć bogactwem naszego dziedzictwa wiary i doświadczeń. – Dlatego chyba właśnie jeszcze jestem w Radzie Konsultorów, wcześniej, z poprzednim arcybiskupem, w latach 2004 – 2007 i teraz, od 2009, z Administratorem, ktory obecnie został naszym Arcybiskupem w Bangui! (Niedługo, po zakończeniu ostatnich prac, mianowań nowych proboszczów i wikarych, itp., obecna Rada zostanie rozwiązana)

(3) 

A teraz coś z naszego domowego podwórka, z postulatu!
W tym roku formacyjnym zaczęliśmy pracę z 4 młodymi, a ponieważ jednym z jej głównych elementów jest sprawdzenie powołania przez doświadczenia codziennego życia we wspólnocie, od połowy stycznia pozostało ich trzech, w tym jeden na drugim roku postulatu. 
Zakończyliśmy czas wspólnych wykładów początkiem czerwca przez 5-dniowe rekolekcje dla ponad 30 młodych z 10 instytutów zakonnych. Miałem jeszcze z naszymi przyszłymi braćmi kilka spotkań – wykładów z historii naszego Zakonu, a następnie przyjęliśmy rytm wakacyjny. W tym czasie Oskar, który skończył postulat, pojechał na kilka tygodni do rodziny, a jako że pochodzi z Rafaï, 900 km stąd gdzie mamy parafię, udało się załatwić podróż samolotem na usługach organizacji humanitarnych. I tak zamiast 2-3 dni drogą, był tam za 2 godziny! Dodam, że była to jego pierwsza podróż samolotem, co zawsze jest jakimś przeżyciem.
Fabian i Jean- Claude, pozostali postulanci, przez ten czas byli z nami, angażując się więcej w prace domowe, szczególnie w myciu i czyszczeniu naszego „starego” domu, który mamy wynająć. Po święceniach biskupów, końcem lipca, pojechali na kilka tygodni do ich rodzin. Fabian ma rodzinę tutaj w Bangui, więc podjechałem tam z nim samochodem. 
Jean-Claude, pochodzący z Rafaï, pojechał autobusem, który zamiast 2 dni podróży, był w drodze 5 dni do Bangassou, skąd jeszcze 150 km do celu.
Razem z braćmi ze wspólnoty dzielimy się radosnym stwierdzeniem, że obecna grupa młodych jest bardziej dynamiczna, otwarta, że są bardziej świadomi ich powołania franciszkańskiego. Oby tak trwali zawsze!

Tym optymistycznym akcentem kończę moje impresje lipcowe, pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę Wam Bożej opieki i Bożej radości na codzien! Z Bogiem!



Brat Zbigniew Tadeusz Kusy, OFM

misjonarz w Sercu Afryki 


 


praca misyjna

galeria zdjęć 


linki do stron internetowych

 
 


kontakt z biurem misyjnym 


tel. 32 252-68-70 wew. 410, 411.

 


    

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

     
do góry