Rafai
14.03.2013
Witam serdecznie!
Moi
drodzy jestem zmuszony pisać krótki list, mam kilka minut
dostępu do Internetu dzięki uprzejmości
CICR (Międzynarodowy Ruch Czerwonego Krzyża).
U nas w RCA wszystko się skomplikowało, rebelianci zajęli
Bangassou i gonili armię rządową aż do Rafai, ale rzeki
nie przekroczyli, trochę postrzelali i na tym się skończyło.
Barnaba z Kewinem był w wiosce 50 km od Rafai, rebelianci
przejeżdżając zabrali im misyjny samochód. Wrócili do
domu motorami z wioski. Tego samego wieczoru spakowali się i
z siostrami pojechali do Zemio. Rebelianci zajęli kolejna
miejscowość Bakuma, teraz pójdą do Nzako, tam kopia
diamenty. Potem wrócą do Rafai i pojadą do Zemio. Jestem
bezpieczny, zostając mogę coś wynegocjować i straty będą
dużo mniejsze, Zabezpieczę to, co zostanie. Dla ludzi obecność
misji jest ważna. W razie kłopotów mogę liczyć na CICR,
ich przedstawiciel jest w Rafai i samolot będzie mógł nas
zabrać. Jestem pełen nadziei, że do tego nie dojdzie.
Próbuje uruchomić nasz Internet. Już dwa razy odsyłałem
modem do stolicy i zawsze wgrają coś nie tak.
Pozdrawiam
Wszystkich.
o. Kordian