|
Bangui, 11 marzec 2014 r.
Drodzy Bracia i Siostry w Polsce! Bliscy,
Przyjaciele i Znajomi!
Od kilku dni zabieram się pisania... myślałem nawet na święto Kobiet, ale się nie udało.
Wszystkiego najlepszego na świętowanie Kobiecości!
Pamiętałam szczególnie o Was i Waszych Rodzinach!
Dzięki Bogu jesteśmy cali i zdrowi, bez sytuacji bliskiego czy bezpośredniego
niebezpieczeństwa. To znaczy, że raczej się uspokoiło w mieście.
Przykład? - W ubiegły czwartek pojechałem do arcybiskupstwa, gdzie od początku kwietnia
ubiegłego roku pozostawiliśmy, jak wielu innych księży i misjonarzy, nasz
samochód Toyote Hilux. Już wtedy był przewidziany przegląd i wymiana oleju wiec
teraz to się przydało. Doszedł niestety nowy wydatek: zakup dwóch akumulatorów,
bo poprzednie przestały poprawnie działać mimo, że założone były pod koniec lutego 2013, ale w bezruchu około roku... tyle o samochodzie.
Inna dobra wiadomością techniczną jest fakt, ze od soboty, 1 marca, mamy
wreszcie możliwość używania wody ze studni głębinowej, wywierconej pod koniec
listopada. Dopiero teraz, po tygodniach "niebezpiecznych" w Bangui,
przybył technik, aby założyć i uregulować pompę. Tak wiec, po ponad roku -
wtedy, gdzieś w lutym - marcu, było trochę wody z sieci miejskiej! - można
skorzystać z prysznica! Zwykle bywało tak jak we wiosce: z wiaderkiem i z
wiaderka!
Dzięki pomocy franciszkańskiej organizacji pomocy z Niemiec chcemy
zakupić tutaj pewne artykuły: ryż, maniok, olej, sól, mydło, leki i opatrunki,
aby tym wspomóc kilka tysięcy uciekinierów, którzy nadal pozostają w obejściu
Wyższego Seminarium duchownego tu w Bimbo, niedaleko od nas.
Jak się da, to jutro załatwię to z hurtownikami.
Tutaj przypomina się opowiastka o pewnym księdzu, który pomagał
parafianom załatwić niektóre sprawy w urzędzie.
Ksiądz przedstawia sprawę, prosi o jej załatwienie a pani od biurka mówi:
"Proszę księdza, jak się da, to się zrobi !"
Na to ksiądz: "Proszę Pani, jak się zrobi, to się da !..."
Młodzi poszli właśnie odwiedzić uciekinierów w sąsiedztwie, a ja zabieram się
do notatek o świętym Franciszku: rozprawa z ojcem wobec biskupa Asyżu!
Nie chodzi tylko o fakt, o to co Franciszek zrobił (oddał pieniądze i szaty, ale też o sens tego gestu czy znaku!
I dla niego samego i dla nas dzisiaj!
Pozdrawiam ciepło, dziękuję za wszelką pamięć, życzliwość i modlitwy!
Błogosławię na czas świętej Kwarantanny ( Czterdziestnicy !?)
Pokój i Dobro!
brat Zbigniew Tadeusz Kusy, OFM
|