Drodzy
Bliscy, Przyjaciele i Znajomi !
Pan
niech obdarza was pokojem!
Witam
i pozdrawiam serdecznie z ziemi środkowoafrykańskiej, gdzie
powróciłem końcem czerwca.
Odpowiedzialności
posługi biskupiej zaprowadziły mnie, wraz z innymi Biskupami
z naszego kraju, do Rzymu, gdzie w dniach od 13 do 23 maja, w
duchu pielgrzymowania celebrowaliśmy Msze święte u grobów
Apostołów, na początku u świętego Piotra a na zakończenie
u świętego Pawła. 15 maja w południe spotkaliśmy się z
Ojcem świętym Franciszkiem, który ujął nas swoją bezpośredniością
i zainteresowaniem naszymi sprawami, między innymi sytuacjami
w kraju, obecnym zaangażowaniem się Kościoła w sprawy społeczne
w czasie wojny i konfliktów, sprawami powołań i kapłanów,
katechistów i rodzin, młodzieży i dzieci, zdrowia i
szkolnictwa. W kolejne dni odbyliśmy kilkanaście rozmów i
spotkań ze współpracownikami Papieża, w różnych biurach
watykańskich. Tematyka dotyczyła głównie naszej pracy i
zaangażowań Kościoła w Rep. Środkowoafrykańskiej, naszej
współpracy z biurami Stolicy Apostolskiej, możliwości w
dziele ewangelizacji i pomocy materialnej w jego wypełnianiu.
Więzi
braterskie, rodzinne i przyjaźni zaprowadziły mnie z Rzymu
do Polski, na 4 tygodnie. Dziękuję Panu Bogu i Wam za dar
spotkania, najczęściej w czasie Eucharystii, która jest
najlepszym miejscem spotkania dla nas, bo przeżywana jest w
jedności wiary w Jezusa Chrystusa. „Bóg zapłać”
za wszelką Waszą życzliwość!
Wydawało
się, że program mojego pobytu w Polsce jest bardzo zapełniony,
ale okazało się, że miałem niemało czasu na nieustalone
wcześniej spotkania, na tak zwana wolne poranki, z możliwym
wypoczynkiem w klasztorze lub w rodzinie.
Bardzo
jestem wdzięczny bratu Markowi z klasztoru w Katowicach, który,
od przyjęcia mnie na lotnisku w Balicach w sobotę 23 maja,
do zawiezienia mnie tamże w sobotę, 20 czerwca, za wyjątkiem
ostatniego tygodnia (od 14 czerwca), cały czas życzliwie mi
posługiwał jako kierowca, a także nieraz w zakrystii i przy
ołtarzu, jak również przy zakupach. Jemu także zawdzięczam
galerię zdjęć z tego okresu.
Inną
radością pozostaje spotkanie z Kolegami ministrantami w
Cieszynie w kościele świętej Elżbiety; pomysł, aby podjęli
służenie w czasie Mszy świętej pokazał nasze zaangażowania
w Kościele!
Bardzo
dobrze było mi z moimi Bliskimi, w Rodzinie, w Cieszynie i w
Bielsku, ale także w Pogwizdowie, na pikniku rodzinnym, oraz
w Bukowcu i Jabłonkowie, po tamtej stronie Olzy. Pozostaję
„wujkiem” nie tylko dla siostrzeńców i
siostrzenic z ich rodzinami, ale też dla coraz liczniejszych
wnuków Marysi i Ani! Była też z nami Zosia z Brazylii, którą
zawsze cenię za jej odwagę i wierność misjom.
Wam
wszystkim jeszcze raz dziękuję za nasze spotkania
katowickie, zabrzańskie, chorzowskie, cieszyńskie, bielskie
i rybnickie…
Po
powrocie do kraju, jak to było przewidziane i ustalone, zaraz
udałem się na zebranie plenarne Konferencji Episkopatu do
Mbaiki, 100 km od Bimbo, a stamtąd na krotki tydzień
rekolekcji naszej diecezji do Sibut, prawie 200 km od Bangui
na północ.
Teraz
na tydzień pozostaję z braćmi w domu formacyjnym, załatwiając
różne sprawy i korzystając z czasu, aby uzupełnić
korespondencje. W niedzielę w parafii w Bimbo mam posługę
Bierzmowania. A później już powrót do Kaga Bandoro.
Oczekujemy
na listopadową wizytę Ojca świętego Franciszka. To będzie
wielkie wydarzenia i dla Kościoła i dla naszego kraju.
Polecam
się waszym modlitwom i bratersko wam błogosławię!